
Nie było dyskusji nad poszczególnymi uchwałami, a głosowania odbywały się bardzo sprawnie. Niemal wszystkie kończyły się w 100% „za” przy zaledwie kilku głosach wstrzymujących się w skali sześciu głosowań.
W przedostatnim, 11. punkcie porządku obrad (zapytania i oświadczenia radnych) najbardziej aktywny był radny Piotr Kołpaczewski. Najpierw pytał wójta o dalsze losy budynku gminnego w centrum Nowego Miasta. „Mieszkańcy pytają się, jaka tam będzie prowadzona działalność i kto będzie ten budynek wynajmował. Na komisji była mowa, że będzie to osoba z Nasielska i że będzie to ktoś, kto nie mówi polsku”. Wójt odpowiadał, że zgodnie z tym, co już wielokrotnie było mówione, w wyniku przetargu na wynajęcie lokalu w budynku na terenie rynku, rzeczywiście będzie tam prowadzona działalność przez osobę, która jest obcokrajowcem, ale od wielu lat mieszkającym na terenie Polski. „Ważne, że ten lokal nie będzie stał pusty – argumentował wójt – i że będzie przynosił na korzyści finansowe, a jeszcze dodatkowo skorzystają na tym mieszkańcy”.
Kolejną kwestią podniesioną przez radnego Kołpaczewskiego była sprawa zakłócania porządku i ciszy nocnej podczas sezonowych imprez nad zalewem. Radny przypomniał petycję w tej sprawie podpisaną przez dwustu mieszkańców. „Zmieniono formułę dotyczącą imprez – odpowiadał wójt – że będą się odbywały w soboty, a nie w niedziele. Głosy mieszkańców są jak najbardziej brane pod uwagę”. Z wyjaśnieniami wójta nie zgadzał się radny Kołpaczewski. Dodatkowo na sali zaczęły odzywać się głosy osób spoza rady – zmęczonych całonocnymi hałasami mieszkańców, których domy znajdują się w najbliższym sąsiedztwie zalewu. W swoich wypowiedziach osoby te jednoznacznie dały do zrozumienia, że to nie koniec dyskusji odnośnie do zakłócania porządku i że nadadzą sprawie ciąg dalszy.
Następnie wobec braku dalszych zapytań radnych, po niespełna trzech kwadransach obrad Przewodniczący Rady Gminy zamknął sesję.
KRZYSZTOF MARTWICKI
omc pacjent